Po co się modlić, czy modlitwa cokolwiek zmienia? W tym artykule inspirowanym książką „Geniusz w genach” napiszę o tym jaki wpływ na człowieka ma modlitwa, o kreowaniu życia człowieka poprzez intencję. Osoby wierzące w Boga nie będą zupełnie zdziwione. Wspomnę także o dobrych uczynkach i 7 minutach duchowości.
Siła modlitwy – czyli po co się modlić?
To co może zadziwiać, to 1200 badań naukowych (Annals of internal medicine, Journal of alternative and complementary medicine) ukazujących zależność między modlitwą i intencją/życzeniem a stanem zdrowia i długością życia.
- Pacjenci, którzy się modlą szybciej zdrowieją.
- Aby intencja modlitwy miała moc, musi być głęboka, bardzo osobista i wyrażana ze szczerym zaangażowaniem.
- Musi płynąć prosto z serca.
- Jest prawdopodobne, że praktykowanie modlitwy oprócz tego, że pomaga osobie, za którą ktoś się modli, działa korzystnie również na tego, kto to robi.
- Jeśli MODLITWA jest intencją to możemy modlić się i kreować swoje życie w wielu aspektach.
Warto o tym pamiętać w tych niezbyt łatwych dzisiejszych czasach. Dobre uczynki oddziałują korzystnie na osobę, która je czyni.
Weź udział w kursie coachingowym z wykorzystaniem najnowszych odkryć dotyczących metod rozwoju „Od lęku do pokochania siebie naprawdę”.
Wpływ modlitwy na mózg
Wyniki badań wskazują, że regularne akty altruizmu przedłużają człowiekowi życie i zwiększają jego poczucie szczęścia. Dokumentuje to badanie przeprowadzone na 2700 mężczyznach, których poddawano badaniom przez 10 lat. Pokazało ono, że mężczyźni, którzy angażowali się regularnie w jakiś rodzaj wolontariatu, wykazywali wskaźnik śmiertelności o połowę mniejszy w porównaniu do tych, którzy nie brali udziału aktywności tego rodzaju.
Dodatkowo zaobserwowano inne efekty działań altruistycznych.
Są nimi:
- zmniejszona reakcja na stres,
- poprawa funkcjonowania układu immunologicznego,
- przypływ radości życia,
- spokój ducha,
- dobre samopoczucie,
- a nawet ulga w bólu fizycznym i emocjonalnym.
Efekty te utrzymywały się jeszcze długo po takich działaniach.
Wiara i modlitwa a zdrowie
Podobne rezultaty pokazali naukowcy z Instytutu Matematyki Serca (HearthMath Intitute), którzy stwierdzili, że troska i współczucie zwiększają wytwarzanie substancji wspomagających układ immunologiczny. Pielęgnowanie w sobie współczucia i działanie według złotej zasady jest aktem dobroci dla własnego organizmu.
Słowa Jezusa w Biblii: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” – są prawdziwe w sensie dosłownym i rzeczywistym”.
A przy okazji warto wspomnieć, że dr David Hawkins pisze w książce „Prawda czy Fałsz”, że poziom świadomości Biblii jest powyżej 700, czyli poziom oświecenia.
7 minut duchowego wsparcia
Psycholog dr Jean Kristeller w swoim badaniu ukazała efekt duchowego wsparcia jakiego udzielali swoim pacjentom ich lekarze w krytycznej fazie choroby, gdy oni mieli swoje duchowe rozterki. Czas trwania wsparcia to było 5 do 7 minut. Po upływie 3 tygodni pacjenci mówili o następujących rezultatach: lepsze samopoczucie pacjentów oraz mniej przypadków depresji.
Jednym z wniosków może być jaką siłę ma szczera, serdeczna rozmowa z drugim człowiekiem. Nie będzie to na wyrost, gdy powiem, że ma moc uzdrawiania. Zobaczcie, w jakim kierunku idzie rozwój narzędzi wspierających drugiego człowieka.